Skreślenie z listy studentów to dla jednych dramat, a dla innych powód do szukania „kreatywnego” wyjścia z sytuacji. Wśród żaków wydalonych z uczelni lub tych którzy ją już skończyli, nie brakuje osób, którzy zamawiają w Internecie naklejki kolekcjonerskie, żeby udawać, że dalej są studentami. Patent na samowolne przedłużanie ważności legitymacji staje się coraz bardziej popularny, bo dokument jest przepustką do wielu zniżek i ulg studenckich. Sprawdziliśmy, co o kupowaniu i korzystaniu z naklejek kolekcjonerskich mówi prawo i sami studenci. Czy kupowanie takiej kolekcjonerskiej naklejki w Internecie jest zgodne z prawem? Czy naklejanie i używanie naklejki kolekcjonerskiej na legitymacje, może mieć konsekwencje prawne? Wreszcie, czy da się odróżnić takie kolekcjonerskie naklejki od tych wydawanych w dziekanatach wyższych uczelni ?
Studenci korzystający ze zniżek dużo oszczędzają
Bycie studentem po prostu się opłaca, dlatego wiele osób próbuje jak najdłużej zachować ten status. Legitymacja i aktualny hologram ELS pozwalają na kupowanie o połowę tańszych biletów w komunikacji miejskiej i na kolei, co samo w sobie generuje kilkadziesiąt złotych oszczędności miesięcznie. Osoby podróżujące pociągami z ważną naklejką studencką mogą korzystać z 51% zniżki na przejazdy do 26 roku życia, z kolei w komunikacji miejskiej zakup biletów jednorazowych i miesięcznych objęty jest 50% ulgą bez względu na wiek. To jednak nie wszystkie okazje, z których mogą korzystać studenci. Oszczędności przynieść im może regularne odwiedzanie kin, kręgielni i klubów. Ulgi czekają w wybranych restauracjach, czy sklepach z odzieżą. Niektórym trudno pogodzić się z utratą tak dużych zniżek, co skłania ich do „kreatywnego” szukania wyjścia z sytuacji. To właśnie dlatego, naklejki kolekcjonerskie na legitymacje można kupić w Internecie , bo część studentów szuka sposobu na zatrzymanie zniżek po skończeniu edukacji. Wtedy właśnie swoją uwagę kierują na naklejki kolekcjonerskie, bo te bardzo trudno odróżnić od oryginalnych hologramów studenckich na legitymację.
Koniec ze zniżkami? Nie dla „kreatywnych” studentów i absolwentów
Na zakup naklejek kolekcjonerskich z Internetu nie brakuje chętnych. Wśród zamawiających są aktualni żacy, absolwenci. W rzeczywistości nie da się jednoznacznie określić, jak duża część z osób kupujących hologramy kolekcjonerskie próbuje korzystać z nich tak, jak z oryginałów, samodzielnie przedłużając ważność legitymacji. Egzemplarze z Internetu i naklejki z dziekanatów wyglądają identycznie, a przez to nie można stwierdzić, z którą z nich ma się do czynienia.
Dla części zamawiających ten sam wygląd oryginalnych i kolekcjonerskich naklejek jest zachętą do kupna. Z pomocą kolekcjonerskich egzemplarzy próbują udawać, że ich legitymacja posiada ważność. „Sprytni” posiadacze tego dokumentu wiedzą bowiem, że jest on przepustką do dużych zniżek, z którymi nie każdy chce się rozstać. Część z kupujących wykorzystuje więc naklejki kolekcjonerskie na legitymacje Els jako „patent” na wydłużenie ważności legitymacji. Czy jednak jest to działanie zgodne z przepisami?
Czy kupowanie naklejek kolekcjonerskich jest przestępstwem?
Ale czy tak na prawdę produkcja i sprzedaż naklejek kolekcjonerskich to proceder nielegalny ? Czy kupując takie kolekcjonerskie naklejki, łamie się prawo? Żaden z przepisów prawa nie zabrania ani produkowania hologramów kolekcjonerskich, ani ich sprzedaży i nabywania. Gdyby tak było, nie można byłoby też bić medali okolicznościowych , monet kolekcjonerskich i wszystkich przedmiotów, które mają orła. Problem pojawia się dopiero wówczas, gdy posiadacz takiej naklejki kolekcjonerskiej, próbuje podrobić autentyczną legitymację studencką, przyklejając naklejkę kolekcjonerską na legitymację . Art. 270 Kodeksu Karnego zabrania jakichkolwiek prób fałszowania autentycznych dokumentów pod groźbą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat – dotyczy to także legitymacji studenckich. Jeśli więc student lub absolwent kupił kolekcjonerski hologram w Internecie, to nie musi się bać o odpowiedzialność karną. Chyba, że przykleił go do swojej legitymacji studenckiej. Dopiero to działanie traktowane jest, jak przestępstwo.