Urlop jest bardzo przyjemnym okresem dla pracownika, bo pozwala odpocząć od obowiązków zawodowych i na przykład gdzieś wyjechać. Najlepszy jest oczywiście taki wypoczynek, który trwa – przykładowo – dwa tygodnie i gwarantuje zupełne oderwanie się od pracy. Nie zawsze jednak można spokojnie wypoczywać. Nieraz spokojnie relaksującego się pracownika wyrywa z błogostanu telefon od przełożonego, który każe mu natychmiast przyjechać do firmy. Sytuacje tego rodzaju nie są miłe, ale w niektórych przypadkach pracodawca ma do tego pełne prawo, a pracownikowi pozostaje tylko posłuchać wezwania.
Oto kilka porad na wypadek wezwania właściwej osoby na miejsce pracy:
-
Kontrola w firmie
Podczas różnych kontroli, zwłaszcza niezapowiedzianych, obecność właściwego pracownika na swoim stanowisku bywa dość niezbędna. Przykład to chociażby kontrola z ZUS. Podczas takiej kontroli powinna być obecna osoba zajmująca się rozliczaniem ubezpieczeń w firmie. Można się od tego uchylić, ale przeważnie pracownik musi zostawić to, co robi aktualnie na urlopie i wrócić do zakładu.
-
Najlepiej być niedostępnym
Pracownik musi posłuchać szefa gdy ten wzywa go do pracy podczas urlopu, jednak da się tego uniknąć – wystarczy nie odbierać telefonów i nie czytać e-maili. Jest to zupełnie legalne i nie stanowi wykroczenia, chociaż najprawdopodobniej szef nie będzie zbyt zadowolony niemożliwością skontaktowania się z pracownikiem w razie potrzeby. Co więcej, zwierzchnik wcale nie musi wiedzieć, gdzie pracownik pojechał na swój wymarzony wypoczynek.
-
Słuchaj się szefa
Odmawianie szefowi wzywającemu z urlopu niesie spore ryzyko. Najlepiej jest po prostu się dostosować, gdyż mimo pozostawania na urlopie, taki pracownik w dalszym ciągu podlega określonym obowiązkom i gdy się z nich nie wywiąże, może liczyć się np. z dyscyplinarką. Wszystko zależy od okoliczności. Czasami możliwe jest odwołanie, ale jeśli pracodawca nie zaakceptuje powodów podanych przez pracownika, nie może on dalej odmawiać powrotu do pracy.
-
Nic za darmo
Jeśli wracasz w połowie urlopu do firmy na życzenie szefa, musi on pokryć tzw. koszty bezpośrednie poniesione przez ciebie w związku z zaistniałą sytuacją. Zaliczają się do nich na przykład wydatki na przejazd niezależnie od środka transportu, opłacone pokoje w hotelu czy noclegi. Pracownik w przypadku ubiegania się o zwrot kosztów powinien postarać się o zapewnienie dokumentów potwierdzających ich wysokość (paragony, faktury, bilety, rachunki). Pracodawca nie zwróci pieniędzy wydanych na różne dodatkowe udogodnienia jak wyposażenie niezbędne do wyjazdu w dane miejsce, ale już ureguluje kwotę przeznaczoną na bilety dla całej rodziny pracownika, jeśli odwołanie go z urlopu popsuło wypoczynek również jej.
-
Zamiast przerwania urlopu – odroczenie
Czasami w firmie coś się zmieni, zanim jeszcze dana osoba wyjedzie na urlop. W tym przypadku wypoczynek jest po prostu przekładany. Jest to wygodniejsze dla pracownika, niż późniejsze wracanie w pośpiechu z miejsca, w którym zamierzał urlopować, ale czasami również bardzo psuje plany. W sytuacji, gdy zostały już poczynione jakieś rezerwacje, poniesione koszty itd., pracodawca bardzo często czuje się zobligowany do ich uregulowania tak, by pracownik na tym nie stracił.